"...nie wierzę w przypadki, raczej w przeznaczenie.
Ta wiara daje mi pewność, że wszystko, co mnie
spotyka, czegoś mnie uczy..."
Dziś można powiedzieć taki mały misz-masz. Na początku chcę Wam pokazać moje małe diy:
Czapka kupiona 5 lat temu na przecenie, śmigałam z guzikami :D a od dziś będę biegała z ćwiekami! :] Kurtkę już widzieliście, efekt końcowy tak oto się prezentuje ...
A na koniec zasypię Was moimi zdjęciami!
bransoletki od kochanej babiolee , gorset-f&f, legginsy-vila.
pannaem
cudnie Ci to wyszło:))) zdolna bestia z Ciebie, stałaś się moją inspiracją, też coś stworzę :))) milego dzionka :) całusy dla Rudego:))
OdpowiedzUsuńmiłość Ci służy :D
OdpowiedzUsuńNo ja też się zabieram dziś do przyszywania. Ciekawe na ile mi cierpliwości wystarczy;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci w tych wszystkich czapkach!
Pozdrawiam**
świetna ta czapka! I bardzo ładnie Ci w tym odcieniu biustu! ;d
OdpowiedzUsuńhaha, szminki! ;d
Usuńmasz taki biust na tych zdjęciach, ze jedno mi po głowie chodzi ;p
hahahahah, dobra wtopa nie jest zła :D
UsuńŚwietna czapka! Sama zrobiłam podobną;)
OdpowiedzUsuńsuper wygląda! napisz proszę gdzie kupiłaś ćwieki? jak możesz tu mnie w komentarzu!:) a zdjęcia urokliwe! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa co z tym kolcem? jak się je montuje? bo jeszcze takich nie widziałam!:)
OdpowiedzUsuńCzapka jest super. :)
OdpowiedzUsuńale fajnie sobie porobiłaś :D a ja nadal się za wybielanie spodni zabieram :( jakoś mi nie idzie.
OdpowiedzUsuńI gorset <3
zdjęcia w czapce!:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zdjęcia! :) W żółtej czapeczce wyglądasz super :)
OdpowiedzUsuń